Witam wszystkich. Dziś miało być grzybobranie całodniowe ale wyszło inaczej, tylko miałem 1.5 godzinki żeby pochodzić po lesie. W nocy przymrozek, później piękne słoneczko i +6 C. Z dzisiejszego wypadu przyniosłem jednego dużego
borowika, dwa mniejsze, kilkanaście
podgrzybków oraz trafiłem na stadko liczące sobie 30 szt. maślaczków więc też je przygarnąłem (oczywiście obieranie pewnie spadnie na mnie :) ). Do statystyk nie wliczałem
maślaków. Jutro przerwa z racji że córka ma pasowanie na przedszkolaka, więc cały piątek będzie mój w lesie i kilometrów w nogach pewnie będzie sporo. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i cieplutko.