Dziś od rana przestało padać, co prawda temperatura w nocy nie zachęca na grzyby, ale co tam, jadę sprawdzę, sam się przekonam ? Do plecaka, wrzucam aparat, picie, plus czekolada na wzmocnienie i jedziemy. Koło lasu przywitali mnie robotnicy, którzy robią drogę, chyba mój widok ich zaskoczył ? W lesie mokro, ale nie przesadnie. Widać po deszczu wysyp grzybów niejadalnych, tuż na skraju polnej drogi masa
maślaków, dziś miały swój wysyp. Mógłbym i setkę nazbierać, ale około 50 w zupełności wystarczą, młode i zdrowe. Idę dalej, moje miejscówki przywitały mnie 7 prawdziwkami, co prawda największy był stary, ale widok mnie wprost ucieszył. Trafiły się też zupełnie nowe i zdrowe
prawdziwki, choć podjedzone przez ślimaki, pomimo tak niskich temperatur dały radę. Cztery prawe zostawiłem w lesie były totalnie przemoknięte i gniły. Naprawdę sporo pokazało się
podgrzybka złocistego małe i zdrowe nie liczyłem, ale z 35 sztuk trafiły do kosza. Udało się też natrafić na
podgrzybki brunatne 5 sztuk i co ważne zdrowe. Po południu jeszcze odwiedzę mały lasek nie daleko mojego osiedla tam w niedzielę znalazłem 5 ładnych
koźlarzy grabowych, rok temu w tym miejscu uzbierałem ponad 20
prawdziwków, może w tym małym niepozornym lasku znów się pojawią ? Aby temperatura podskoczyła nocami w górę, to może być fajna zabawa w lesie, wierzę, że jeszcze będzie ciepło, a grzyby przed nami ? Pozdrawiam cieplutko;)