Cudna pogoda, ptaki, wiewiórki, myszki i chrzaszcze dźwigające zapasy na zimę. Las debowo-bukowo-brzozowo-sosnowy, około trzy godziny penetrowania runa leśnego w poszukiwaniu grzybów. Co prawda owocniej niż poprzednio ale rownież bez szału. 8
kozaków, 20
podgrzybków, 10
rydzy i
maślaki (ok. 40). Będąc na placu targowym widziałam wczoraj stoły uginajace sie od różnorakich grzybów w tym przepięknych
borowików. Wiem ze sa to grzyby z podgorskich lasów dlatego pojutrze jadę na Podbeskidzie w okolice Iwkowej lub Lipnicy. Wiem ze tam sa grzyby. U nas marniutko, chyba ze jeszcze sie wysyp pojawi, ale nawet
opieniek dziś nie spotkałam.