Z powodu suszy, grzybów prawie nie ma, rosną jedynie na pustyni w Kaletach, więc idąc tym tropem, wybrałem się do jednej ze znanych mi "piaskownic", bo jak nie w piasku, to gdzie? Przyjechałem znalazłem piaszczyste "wzgórze" w lesie i nic, grzybów brak... wtedy mnie olśniło, nie zabrałem koszyczka "prezentowego" i po grzybobraniu ;-)). Ale jak mówi polskie przysłowie: " Nie z każdego piachu będzie grzyb" ;-). Mimo to wyjazd okazał się pożyteczny, nie zabrałem Off-a, komary były przeszczęśliwe...