Mogło by się wydawać, że wyjazd po jednego grzyba do lasu to nie udane przedsięwzięcie. Skądże znowu. Dzisiaj znalazłem największego do tej pory ceglastoporego a co ważniejsze w miejscu w którym znalazłem jednego w ubiegłą sobotę. Oznacza to, że nie było to przypadkowe - mam miejscówkę :-) Znalazłem też bardzo fajnie zapowiadający się las który jesienią da mi wiele radości. Dzisiaj znalazłem tam jednego grzybka którego nie znam. Mam nadzieję, że ktoś go zidentyfikuje. Budową przypomina purchawkę.