Witam serdecznie wszystkich zarażonych. Dziś wypad w lasy włodawskie w poszukiwaniu gąsek. Prognozy nie były przychylne grzybiarzom bo straszyli deszczem ze śniegiem ale nie było tak źle. Prawie nie padało. Dniówka w pełni solidnie spędzona od rana prawie do nocki. Jak dla mnie trochę za krótka, no ale to nie czerwiec. A wynik tego szperania w sosnowym igliwiu i mchu to:ponad pół kosza gąski niekształtnej, kilkanaście zielonek parę podgrzybków, kilka młodych kań, dwie kurki, kilka gąsówek fioletowawych i wiadereczko wodnichy późnej, której nie ma w koszu bo po selekcji u mamuśki trafiły by do mokrej frakcji lub za okno. (jutro zamarynuję na próbę) Pozdrawiam wiernych do końca i namawiam do leśnych wędrówek bo warto. O tej porze roku sam spacer po lesie bezcenny. Pozdrawiam i niech ta zima jeszcze trochę zaczeka.