W bliskiej okolicy Łodzi niestety jeszcze bez klasycznych koszykowców. Znalazłem jednego
podgrzybka złotoporego, ale nie ukrywając, czekam na więcej;) Las jednak jest dość mocno zagrzybiony przeróżnymi gatunkami i jest co poobserować i pofotografować. Póki co jest jeszcze wilgotno, ale mam wrażenie, że jak nie popada na dniach, a przyjdzie cieplejszy okres czasu, to raz dwa zrobi się susza. Na dzień dzisiejszy wygląda to tak, jakby lada moment miały wystrzelić
borowiki ceglastopore, szlachetne i
koźlarze. Poczekamy zobaczymy, do następnego weekendu.