Przechadzka po znajomych miejscach okazała się mało udana. Noce były zimne, ale dziś już jest inaczej - przy 14 stopniach powinno coś ruszyć. Dwa
kozaki - jeden "bury" i drugi "czerwony". Pełno
kurek, ale nie zbierałem. Masa "psich" i dosłownie pachnie grzybami... których niestety jeszcze nie ma. Mam nadzieję, że grzybnia ruszy, bo w naszych okolicach od początku sezonu straszna bieda. Za kilka godzin rano kolejny połów, mam nadzieję bardziej udany :)