Dzis ostatni dzien naszego rodzinnego grzybobrania 2015. Piękna pogoda i równie udane zbiory. Głownie podgrzybek. Koniecznie duży i windy (!) las. Rośnie miejscami ale przy trafionym miejscu koszyk w niecała godzinę. Nadal trafiają sie prawdziwki, w tym także młode jak ten przystojniak na zdjęciu. Cudo. Ponoć idą za kilka dni przymrozki wiec to jednak moze być koniec. Warto sie zatem pospieszyć. Ludzi w weekend duzo, ale dla wszystkich starczy