7 rano wszedłem do lasu. Poczatek fatalny, dwie godz. moze 10 szt podgrzybka. Po 10 trafoione. Większośc podgrzybków ale i prawdziwków 12 w tym jeden ceglaczek. Kilometrów zrobiłem ogrom. Powiem tak, gdyby nie błąd nawigacji w telefonie to myśle ze wszystkiego miałbym około 30 szt. W sumie chodziłem do godz 12. Sucho okropnie. W zadny wypadku nie mogę powiedziec że dobrze zbierałem. Poprostu straszne szczęście.