podgrzybki i
prawdziwki ciemnobrązowe i sosnowe. Przyjazd w południe, 5 godzin w lesie. Nie dziwi brak doniesień, bo w lesie kompletne pustki, grzybiarze uznali, że w poniedziałek nic nie zostanie. Faktycznie było dosyć ciężko, choć wydaje się, że w kolejnych dniach będzie już tylko gorzej, chyba, że pojawi się drugi wysyp, najbliższe noce mają być zimne, na szczęście bez przymrozków, ale potem ma być znowu lepiej. Wracając do grzybobrania, brak było jakiegoś momentu, z dużą ilością grzybów, przez cały czas tempo zbierania wyrównane.