I się zaczęło :) 3 osoby, 5 godzin, pełne kosze:
podgrzybków,
prawdziwków,
maślaków,
zajączków i 2 kozaczki. Grzyby rosną całymi rodzinkami pod ściętymi chojakami, na mchu, trawie. Gdzie maślaczek tam i
podgrzybki. Sporo młodych, zdrowych a to oznacza już zbliżający się wysyp :) Nogi mnie bolą ale satysfakcja z dzisiejszych zbiorów jakoś łagodzi ból. Pierwszy raz ruszyła suszarka a ocet poszedł w ruch. Oczywiście jutro za ciosem- też w las. Pozdrawiam wszystkich i już czekam na wysyp
podgrzybków w Żagańskich lasach.