Dziś solidna dniówka spędzona w grabowo dębowym lesie. Czas grzybobrania 7 godzin. Leśne skarby rosną nadal i jest ich całkiem sporo. Choć widać że zaczynają pękać z braku wody i jak nie poleje to nie będzie z nimi najlepiej. Szkoda bo dużo jest młodziaków i sprawiły by jeszcze dużo radochy a tu nie stety upały. Mój koszyk zasiliły dziś głównie kozaczki grabowe 176 szt. borowiki 30, trochę kurek, kilka zajączków, krówek i muchomorów czerwonawych na kolację. Pozdrawiam pozytywnie zakręconych leśnych szperaczy.