Ledwo wczesnym popołudniem wysiadłam z samochodu - lunęło... W ciągu godziny zebrałam wszystko, co widać (i co się schowało pod spodem) w koszyku - trzy borowiki szlachetne, dwa koźlarze pomarańczowożółte, 10 kurek, po kilka podgrzybków i borowików ceglastoporychi ok. 20 maślaków żółtych, a na koniec znalazłam jeszcze trzy piękne koźlarze czerwone schowane w chaszczach. Las przetrzebiony niemiłosiernie, wszędzie pełno skopanych i rozdeptanych grzybów: (