witam wszystkich grzybiarzy. Jak każdego roku jeździmy na grzybki stałą ekipą. Dzisiejszy wyjazd nie napawał optymizmem a wiadomą przyczyną tego jest brak opadów deszczu. Pierwsza miejscówka odwiedzona i żadna rewelacja kilka prawdziwków, maślaków, trochę bagniaków, sporadycznie podgrzybek. postanowiliśmy zmienić miejsce i to był strzał w 10. W ciągu 3 godzin kosze i bagażnik samochodu zapełniły się samymi prawdziwkami. Grzybów nie liczyłem a było ich naprawdę bardzo dużo. Zbieraliśmy w 4 osoby. Za tydzień powtórka. pozdrowienia dla wszystkich grzybomaniakow :)