mm — ok. 50 na godzinę
Oglądam doniesienia Kolegów o mizernych efektach Ich grzybobrania w ostatnich dniach...-przyjeżdżajcie w lasy giżyckie! Dziś przez 3 godziny udało się zapełnić 6-litrowe wiaderko dość licznymi zimówkami, ok 20 łuskwiakami giętkimi, 8 kurkami, a zwłaszcza dorodnymi uchami bzowymi, których obfity wysyp całkiem przypadkowo spotkałem na zrębie po liściastym lasku, na skróty przechodząc do drogi.
mm — ok. 40 na godzinę
Na poprzednio wspomnianym zrębie, z częściowo zagrzebanych w ziemi gałązek drzew liściastych, wyrosły nadal liczne ucha bzowe. Ponadto około setki przeważnie małych zimówek, pojedyńcza zabłąkana w styczniu kępka 9 łuszczaków, 4 kurki. Rozczarowuje brak boczniaków, zanikły jadalne maślanki. Gratuluję L wojcio!-ja podgrzybka nie widziałem od ponad miesiąca.
mm — ok. 30 na godzinę
W lesie jeszcze wielkie łaty śniegu, a na pniakach sporo drobnych jędrnych i rosnących zimówek. Uzbierałem garść większych do jajecznicy. Znalazłem jednego pieniążka maślanego /w marcu!!/i dwa gniazda pięknych czarek szkarłatnych.
mm — ok. 10 na godzinę
W wyraźnie dodatniej temperaturze ostry zanik zimówek-brak świeżych, nieliczne skapcaniałe stare. Następne grzyby to chyba dopiero majówki.
mm — ok. 0 na godzinę
Diabli nadali!-wstąpiłem do lasu-niby jadalne/wg Snowarski/-ucho bzowe-na zrębie/opisanym przeze mnie poprzednio-liczne/zeżarłem-jeszcze zyję!-Pozdrawiam zimowo-wczesnowiosennych grzybiarzy-Darz Bór!. jesienią 20006-liczne/-zebrałem -zeżarłem-żyję!!.
mm — ok. 0 na godzinę
Zero grzybów. Mam nadzieję, że będą za tydzień. Warunki są: po ostatnich deszczach w lesie jest wilgoć. Może noce jeszcze za chłodne ?
mm — ok. 15 na godzinę
Po długo oczekiwanych deszczach pierwsza wyprawa w poszukiwaniu grzybów. Znaleziono jedno duze skupisko maslanki łagodnej, poza tym inne okazy ale juz grzybów niejadalnych (łuskowiak jeleni - piękny okaz) i kilk sztuk czegoś z rodziny uchowatych - na razie nie udało mi się okreslić gatunku. PS upiornie dużo kleszczy