Ciepło, nawet rękawiczki nie były potrzebne.
Gąski szare, mniej
zielonek.
Kanie 4,
wodnicha jak zawsze dużo. My jakoś nie natrafiamy na
podgrzybki. Maślaków już brak. Krawędź lasu i pole zaorane. Dzikie zwierzęta wykopały wielkie doły w tych pooranych połaciach. Dziki? Łosie? Jelenie? Ślady wszystkich wymienionych w pobliżu. I jeszcze dziwne 3 paznokcie i naskórek (jak skóra gada -symetryczne komórki wokół powierzchni środkowej), chyba ptaka drapieżnego. Myślałam, że grzyb -rozrzut w sumie 5-7 cm. Brak krwi, jakby to były szpony-paznokcie mleczne, suche, tylko zrzucone, nie zdarte. Może jakiś leśnik specjalista pomoże rozwikłać mi zagadkę. Natychmiast zrobię zdj. makro i zamieszczę.