Otwarte polany, przy lesie, przy polach. Dużo przemoczonych
kań, również w trawach świeże, przy ściętych brzozach nowe, młodziutkie. W sumie ponad 100.
Gąski już wyłażą, (sosnowo dębowo brzozowy niestary, luźny las) ponad 50 szarych, młodych, dorodnych i 30
zielonek.
Wodnicha, powygryzana w wielu miejscach przez zwierzątka. (Można by nazbierać nieograniczoną ilość!) Parę młodych maślaczków na polance w trawie przy rozłożystych sosnach, a przy strumyczku pomiędzy powygryzanymi przez bobry pniami parę dorodnych
boczniaków! Znowu myślałam, że to ostatnie grzybobranie, ale nie, las woła, jeszcze nie śpi i tak pusto i tak cicho. Było wspaniale i o dziwo ciepło!