Witam serdecznie. Dzisiaj króciutki wypadzik dosłownie kilka kilometrów za miasto na godzinkę. Lasek taki sobie- głównie brzózki i sosny. Grzybków udało się coś wyszperać.
Borowik się trafił- cenny nabytek, 5
koźlaków, 3
podgrzybki- to co że dwa miniaturowe, ale weź coś takiego poszukaj, to pogadamy!! Oraz na dokładkę dwa sfatygowane maślaczki. Wypad udany, ale miasto i hałas doskwierał. A teraz bardzo gorąca prośba do naszego admina P. Marka. Panie Marku weź Pan coś zrób z tą mapą występowania grzybów. Tak tą kredką pokolorować mapę równo po całości, a nie tylko wybrzeże, i granica południowa ledwie zaznaczona. Przecież na tym wybrzeżu ci grzybiarze od tego zbierania się pochorować mogą. Wschodnia, centralna i zachodnia flanka aż bije po oczach tym wiecznie niebieskim kolorem. Ja na niebieski dostałam alergii. Zrób Pan frajdę tym co z pustymi koszami, i w sezonie ani grzybka nie uświadczyli. Pozdrawiam serdecznie Pana i całą resztę braci grzybiarskiej. Będzie dobrze!!!!!!!!! :)