W moim ulubionym lesie trudno szukać jesieni skoro drzewa zielone jak późną wiosną. Skąd zatem mają brać się grzyby? Coś się nie tak podziało z porami roku. Nawet żółtych liści nie ma, same zielone i to na drzewach a nie pod drzewami. Czekam zatem na prawdziwą jesień, która pewnie będzie w listopadzie i wtedy pewnie wysypie grzybami. Na razie totalne ZERO, nawet trujących.