Wracając z udanego grzybobrania (jak na tegoroczne warunki) z powiatu żagańskiego, zatrzymałem się w jednych z lepszych miejscówek jakie znam. Próba zbierania grzybów trwała niecałą godzinę. Po siedmiu godzinach owocnego pobytu w lasach odległych o około 40 km. zmiana była (oczywiście tylko pod kontem zbiorów) bardzo bolesna. Nie było mi dane zobaczyć żadnego grzyba. Nawet niejadalnego bądź trującego. Opis udanego grzybobrania zamieszczę niebawem na podstronie województwa lubuskiego.