Pierwsze grzybobranie w tym roku. Tak odniechcenia pojechałem do lasu po pracy i odrazu niespodzianka. Grzybów (maślaków) właściwie nie trzeba było szukać. Wystarczyło tylko się schylić, czego efektem jest około 300 maślaków w około czterdzieści minut. Wszystkie młode i zdrowe. Byłoby może i więcej ale z powodu zmroku trzeba było wracać do domu.