Ciągnie grzybiarza do lasu niczym wilka. A im las większy, to i radość z pobytu w lesie większa. Zatem wyjazd w bory, to radość ogromna i nic to, że grzybów niewiele i tylko w jednym gatunku.
podgrzybki, które rosną najlepiej w mchu i średnim lesie. Bory Tucholskie jak zwykle piękne i uporządkowane. Tu nie ma mowy, że wywalisz się w leżące gałęzie czy pozostawione wyrwy po wyciętych drzewach. Jakże inny obraz przedstawiają bory w stosunku do innych lasów. Pozazdrościć tylko leśników działających w nadleśnictwach sprawujących opiekę nad borami. Bo wszystko zależy od człowieka. Od ludzi mądrze pojmujących swój zawód. Pamiętających i hołdujących zasadzie - Nie było nas był las - nie będzie nas będzie las tylko czy rzeczywiscie, wszędzie przetrwa ? To nachalne i nie uzasadnione wycinanie wszystkiego, a w szczególności dębów. Królów drzew, pereł lasów. Widocznie moda nastała na fornir dębowy. Szkoda i żal zarazem. Pozdrawiam.