wyjazd 5 rano 5; 40 w lesie, mocny desz ale przygotowany peleryna i naprzód. Zatrzesienia nie było same
borowiki, od centymetrowych po 1,20 kg korzen jak moja reka :), 84 szt dzis ale po wczorajszej pogodzie nie dziwie sie, wiele miejsc spenetrowanych :) 2 nie i tam wlasnie 60% mojego zbioru, reszta po drodze, sezon grzybowy zaczyna sie choc ja juz wedruje po lasach od maja. Pod nogami az wrzało od wychodzacych dopiero grzybków, malenkich staralem sie niewidziec,
ceglaków juz nie zbierałem 1
podgrzybek. Ulany przez deszcz ale co najwazniejsze przekonany ze to dzis to dopiero poczatek dobrego sezonu. Smiecie podstawa plecak putych wraca do miasta. Pozdrawiam wszystkich