Po doniesieniach o wysypie
borowików ceglastoporych w okolicach Stąporkowa (woj. świętokrzyskie) pokusiłem się o zajrzeniu w tamte rejony. Niestety ani jednego ceglatego, a łaziłem 5-6 godzin. Znalazłem z 8
koźlarzy (czerwone i babka). Rozczarowany w drodze powrotnej do domu postanowiłem zahaczyć o moje miejsca w lasach niedaleko Spały - tydzień temu nazbierałem sporo
koźlarzy i tym razem zostałem uratowany. Znowu piękne
krawce i
babki, które jakby czekały na mnie. DO
borowików widocznie nie mam szczęścia.