Druga niedziela w to samo miejsce. Las w porze jesiennej się tak zmienia, zasypia na pięknym zielonym dywanie. Tydzień wcześniej w tym miejscu nie było tak dużo mchu i różnych porostów. Słońce, ptaki drzewa nie chciały mnie wypuścić z lasu. Mogłabym tak chodzić od świtu do zmieszku.
podgrzybki są ale w kondycji po przymrozkach tylko kilka można było zabrać. Nawet znalazłam
gąski na kawałku piasku i na lesie obok. Dodałam zdjęcia z poprzedniego zimowego tygodnia. Pozdrawiam wszystkich którym nie przeszkadza brak grzybów tylko tak jak ja często spędzają czas na leśnych przechadzkach.