Jutro Zielone Świątki, Pani Sznupok myślami jest już przy tradycyjnej jajecznicy smażonej na ognisku, co jest niemal pradawnym zwyczajem na Śląsku Cieszyńskim. W tak zwanym międzyczasie Tazok, z czworonożnym przyjacielem – Fokusem, pod pretekstem „zorganizowania” szczypiorku udali się na krótki spacer. Zamiast zieleniny wypatrzyliśmy u sąsiada w ogrodzie, na rabacie wysypanej korą - dziesiątki dorodnych
smardzy. Szybki deal z sympatycznym sąsiadem zaowocował ok. dwudziestoma pięknymi okazami, z których część trafi jutro ( nietradycyjnie ) do świątecznej jajecznicy. Problem tylko, że ślinka już cieknie, a trzeba dotrwać do jutra :)