Trochę
wodnichy w trawach, pojedyńcze małe
kanie, szare
gąski. Na zdjęciu wielka gęś. (widoczna była z daleka) Na koniec krótkiego 2 godz. spaceru blisko skraju lasu 6 dorodnych młodych i dużych
kań. Były widoczne z drogi, a ponieważ listki i trawy pod nimi chrzęściły od mrozu- było już po 15 godzinie, myślę, że następnym razem będziemy zbierać wodnichę i
boczniaki. Te
kanie były prawdopodobnie ostatnie w 2012 r