Pogoda piękna (+13), słoneczko i prawie bezwietrznie i gdy już wychodziłem z lasu to pomyślałem... aż szkoda wracać :). Wyjście głównie po dziką różę (na naleweczkę) z małą nadzieją, że może jakieś grzybki się jednak trafią. Niestety nic z tych rzeczy, owszem były, dokładnie trzy sztuki
podgrzybka, ale... no właśnie to te z przed przymrozków!. Za to dzikiej róży pełno, ładnie przemrożonej, wprost do zalania :).