Witam :) W reszcie pogoda się u nas ustabilizowała i pierwsze efekty już są. Po długim okresie bezgrzybia ogromną radością napawa jakiekolwiek znalezisko! Deszcz padał strefami, nie wszędzie jednakowo. Są rejony w lesie suche (z tego powodu odpadła główna miejscówka na
kurki) i mokre, w których stały nawet kałuże. Na szczęście drugiej miejscówki opady nie oszczędziły i co nie co
kurek wpadło do koszyczka :) Śmiało mogę dodać, że setki drobnicy dopiero wychylają się ponad glebę. W ręce wpadły mi też dwa
zajączki. Wielka szkoda, że pogoda znowu pokrzyżuje nam plany, upały zabiją wszystko. Pozostaje czekać do września i mieć nadzieję, że wtedy grzyby eksplodują ze zdwojoną siłą! Na załączonym zdjęciu widoczny zbiór dwóch osób. Pozdrawiam wszystkich serdecznie