duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Po wczorajszym rekonesansie uznałem, że warto wybrać się do tego magicznego lasu także dziś. Plan przewidywał odkrycie nieodwiedzonych nigdy wcześniej zagajników i zapełnienie koszyka ostatnimi jesiennymi borowikami. Niestety trochę dłużej dziś pospałem i wyjechałem dopiero po 6, a do lasu wszedłem dopiero chwilę przed 9.. Od wejścia nie zapowiadało się zbyt dobrze, z brzegu lasu nie było zadnych nowych grzybów, dlatego szybko obrałem kurs w głąb lasu i po dłuższej chwili zacząłem znajdować piękne prawdziwki. Pojedynczo rosnące borowiki sprawiły dziś, że moje serce zabiło mocniej wiele razy.
Gdybym zbierał wszystkie jadalne grzybki napotkane dzisiaj podczas spaceru to zbiór byłby pewnie dwukrotnie większy. Natrafiłem na niesamowite skupisko zajączków były ich dziesiątki (kolaż nr3) Zabrałem kilka dla urozmaicenia zbioru i poszedłem dalej, bo jednak trzeba było oszczędzać miejsce w koszyku na prawdziwki 😊Zostawiłem za sobą także skupiska świeżych opieniek i maślaków (tych zwyczajnych jędrnych kilka szt. zaprosiło się do kosza). Podsumowując w koszach wylądowało ok 200 szt. prawdziwka, 40 podgrzybków, 4 pociechy, 10 zajączków i 1 krasnoborowik. Zdrowotność trzonów dosyć slaba, całych zdrowych jedynie ok 30%, kapelusze przeważnie zdrowe, ale sporo robaczywych w całości zostało w lesie. Wychodziłem dziś skromne 7 h, sporo km. Piękne kolory kapeluszy bardzo dobrze maskują się wśród jesiennych liści, a te maluchy we mchu ledwie wystawiają łepek i trzeba bardzo dokładnie szukać wracając kilka razy w to samo miejsce. Główne zdjęcie przedstawia stan pierwszego kosza ok. Godz 13:00, a także finalny urobek z godziny 16. To był dla mnie bardzo udany słoneczny dzień i każdemu życzę jeszcze choć raz w tym roku taki przeżyć. Jeśli ktoś planuje jeszcze wypad w te strony, to teraz jest to ostatni gwizdek, wygląda na to, że po weekendzie będzie już niestety po prawdziwkach 🍄‍🟫 Pozdrawiam