duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Tydzień temu ogłosiliśmy rozpoczęcie końca sezonu.... i tak jest na Śląsku, ale nie Dolnym, tu jesteśmy już bardzo blisko mety 😞 Minął tylko tydzień ale zapomniałam jak to przyroda potrafi zaskakiwać i w kilka dni z ŁAŁ robi się małe git. Powodów jest kilka: pospolite ruszenie, które niezmiennie opanowuje las (choć widać progres, tylko 22 samochody 😬), tony liści które zalegają wszędzie (czwartkowe wiatry doszczętnie ogołociły drzewa), i nie myślałam że to powiem, ale najważniejszy powód to susza. Mimo ulewnych deszczy we wrześniu i opadów 1,5 tygodnia temu w lesie okropnie sucho,
bardzo dużo grzybów wyschnięta na wiór, i bez znaczenia czy prawy, brunatny, złotawy czy muchomor 😕 Przy tym dużo grzybów spleśniałych, np. całe rodziny opieńki i sporo robaczywych 😕 Mimo przeciwności dwie twarde babki 😘 postanowiły że nazbierają koszyk, co okazało się karkołomnym wyzwaniem. Ale kto, jak nie my? Wrodzony instynkt 😁 i techniki "łowieckie" pozwoliły osiągnąć cel, choć zajęło to całe pięć godzin. Rezultat: 26 prawych, pojawiają się już takie jesienne o ciemnych kapeluszach 😁, 25 podgrzybków brunatnych, 50 złotawych, 6 kozaków dębowych, 2 brzozowe oraz 8 ceglasi. Opieniek nie brałyśmy, interesują nas małe, a tych było niewiele. Maślaków modrzewiowych też nie, choć te z kolei różnej wielkości. Pogoda cudowna, nic nas nie goniło, dreptałyśmy więc powoli po stertach różnokolorowych liści, baterie naładowane, grzybki obrobione, dzień bardzo udany 😁 Mam nadzieję, że matka natura zaskoczy nas jeszcze w tym roku 🙂 oczywiście pozytywnie 🙂 Pozdrowienia dla twardych babek 😅 i dla grzybniętych chłopaków 😁