Witam Wszystkich cieplutko. Dziś po 4 dniowej przerwie, postanowiłem wybrać się ostatni raz w tym sezonie pożegnać swój kochany las, który dał mi jakże to piękne leśne dary. 2 godzinki chodzenia, grzybków brak.. W drodze powrotnej do domu zajrzałem do swojego ulubionego miejsca i niespodzianka!
Czekała na mnie 4 osobowa rodzinka pięknych prawdziweczków, co prawda zmrożonych. I dylemat?? zostawić bidulki w lesie, czy zabrać do domku i trochę ogrzać :). Po namyśle wybrałem opcję drugą, ciężko było wyciągnąć zmarzlaków z tego mchu, ale powolutku, delikatnie udało się. Las jeszcze na koniec dał mi prezent i pięknie ugościł w ostatni dzień moich odwiedzin. Więc tak zakończyła się moja dzisiejsza przygoda i życzę również wam wszystkim wspaniałego końca sezonu. Chciałbym podziękować wszystkim tym co byli ze mną na tym forum i tak mnie wspierali dobrym słowem w swoich postach i wpisach. Jesteście wspaniali i napędzacie pozytywnie innych ludzików co kochają las, dajecie taki przesył słowa że nawet jeśli wracałem z pustym koszykiem do domu i byłem zrezygnowany to po waszych wpisach znów wracałem do lasu naładowany i pełen optymizmu. Oczywiście będę śledził wasze doniesienia, wasze fotki jak że cudownych miejsc i zbiorów. Jeszcze raz DZIĘKUJĘ i kłaniam się wszystkim. Do Zobaczenia Kamil (tabasco)