Wybrałem się na krótką trasę po lesie przy węźle kolejowym. Zamiast iśc do Tłuczykąta i wracać poszłem na tegoroczne zwalisko drzew po burzy. Normalnie strzał w dziesiątkę. Od 5 do 10 grzybów przy prawie każdym drzewie. Wszystkie wieksze niż dłoń. Podgrzybek gigant 30-centymetrowy niestety był cały robaczywy. Poszukiwania byłyby dłuższe ale musiałem wyprowadzić tubylca z lasu bo sie zgubił.dwie godziny w lesie i pełen duży kosz wiklinowy