© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Witam. Rano padało więc oczywiście zaspałem. A miałem do wyboru dwie miejscowości Koski lub Krupski Młyn. Zdecydować się trudno. Zastosowałem więc metodę losowania na pluja. Padło na Koski. Czy dobrze nie wiem i chyba nigdy się nie dowiem. Las sosnowy z domieszką buka, taki na podgrzybki i borowiki. Czysty co warto podkreślić. A ten walor to rzadkość. Przyjemnie się chodzi bo teren płaski. Pogoda dopisała, choć było pochmurnie ale ciepło. Spotkałem tylko jedną osobę i to ok. godz 14,00 oraz kilku myśliwych. Grzyby są. To najważniejsza informacja. I chyba jeszcze będą, bo to co zbierałem to głównie grzyby młode i zdrowe. Można powiedzieć: "od przedszkola do gimnazjum". Borowiki 4, podgrzybki w zdecydowanej przewadze ok.100, maślaki oraz kanie i opieńki. Jeden BOROWIK KRÓL to największy jaki w życiu znalazłem. Aż się boję zajrzeć mu do żołądka, choć jest twardy. Ślimaki też go ominęły. Chciałbym go zostawić na pamiątkę w całości. Ciekawe czy gdybym go włożył do formaliny to zachował by kształt i barwę?. Może ktoś ma pomysł, czekam na radę. Na koniec, zapraszam do tego lasu, bo naprawdę warto. E.