© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Witajcie, Późnojesiennym odkryciem są dla mnie lasy tuż za Trzebnicą. Pięknie przeplatają się tutaj buczyny z monokulturami sosny i pewnie wiele więcej, a do tego niewielka odległość od Wrocławia :) to jest to co tygrysy lubią najbardziej. Puki co lasy te pozostają zupełnie dla mnie nie znane ale i tak jest super:) Każdy wyjazd przynosi nowe miejsca i obfituje w nowe znaleziska czyt. kolejne gatunki. Czasem typuje las do wejścia na swój „nos lub oko”, a czasem po prostu wchodzę w ciemno bez większego przemyślenia. Jeszcze nigdy się nie rozczarowałem bo do lasu chodzę na, a nie po grzyby . Bardzo lubię zaglądać na naszą stronę(piszę tak bo chyba strona jest trochę wrocławska :P ale dlatego też, że jestem zarejestrowanym i świadomym użytkownikiem portalu. We Wrocławiu mieszkam od kilkunastu lat(moje „prawdziwe miejscówki” jak to piszecie znajdują się w okolicach Kluczborka/Opolskie)ale jak do tej pory jakoś nie mogłem zebrać się, stąd poznawanie Dolnośląskich lasów w zasadzie rozpocząłem dopiero w tym roku. Nie ukrywam często czytam wasze wpisy, a w szczególności osób aktywnych w naszym województwie. Piękne opisy sytuacyjne oraz dodawane zdjęcia powodują przyspieszone bicie serca oraz dzięki nim nabieram motywacji do wyjścia w las! Trzymajcie za mnie kciuki i za mleczaje i zielonki, których jeszcze nie znalazłem w Dolnośląskim(takie moje małe marzenie) Pozdrawiam wszystkich co potrafią chodzić na , a nie tylko po grzyby. Ps W lesie wciąż sporo podgrzybków. Dodatkowo znalazłem 4 kanie gwiaździste, dwa borowiki szlachetne, a zdjęcie chyba mówi samo za siebie.