© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Dzisiaj z wielką zazdrością zamieszczam wpis, bo ja nie mogłam być w lesie:( praca :( wysłałam więc rodzinę. Ja nadrobię w sobotę :) Dwie osoby ponad 100 grzybów, w tym 1 prawy, 1 kozak czerwony, 15 podgrzybków aksamitnych, reszta brunatne. Opieńki nie były zbierane ale spokojnie można było naciąć dwa wiadra. Wszystkie grzyby w świerkach. Bardzo dużo robaczywych. Podgrzybki we wszystkich stadiach rozwoju, od niemowlaków po staruszki, ale jędrne. Czyli nie można jeszcze kończyć sezonu, choć na przyszły tydzień zapowiadają ujemne temperatury w nocy. Zobaczymy. Zdjęcie zrobiłam jak wróciłam z pracy - to co na zdjęciu to grzybki które się suszą już od 2 godzin, w misce ogonki. Poza tym mały garnek ugotowanych maleńkich czapeczek do octu plus kozak i prawy także do octu. PS. przy okazji mój patent na suszenie - siatki, piekarnik i niska temperatura i wyciągam twarde jak kamień. Pozdrowienia dla tak samo trzepniętych grzybowo jak ja :) Do soboty.