Witam serdecznie. Jest to mój pierwszy wpis w nowym roku. Jest piękna pogoda są i spacerki. Wczoraj naszym oczom ukazało się coś z czym do tej pory nie mogę się pogodzić. Przywitały nas pościnane przepiękne sosny. Leżało tego w lasku cała chmara. Rozmawiałam z leśniczym- to się nazywa kosmetyka lasu. Dzisiaj te pościnane drzewa były już pocięte i częściowo uporządkowane- wygląda to trochę lepiej. Serce krwawi po każdym ściętym drzewie. Tyle tylko że w lesie jest przepiękny zapach po ścince no i zapewnienie leśniczego że las pozostanie- moim zdaniem mocno okaleczony.
Zima, brak liści szarość, spustoszenie, po prostu smutno. Pozdrawiam.