duża wersja fotografii z doniesienia
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
|
Zacznę od końca. Ostatni raz raportuję w tym sezonie. Fotkę nazwałem " najfajniejsza dupcia w gminie Brenna " 😉 Rubinowa dolina - wędrówka do tej maleńkiej Ziemi Obiecanej staje się powoli moją obsesją. Clou portalu. Pięć borowików, ze 20 rydzów, tyleż podgrzybków, duża ilośc muchomorów czerwieniejących i kolczaki sporo ceglasi. Las mieszany Las mieszany co za banał, co za płytkie określenie? Mieszany czyli jaki? Mieszać to można gin z Martini, ale nie las w Rubinowej, gdzie rośnie ze 30 gatunków drzew. Rosną u Was w lesie kasztany? Być może. A jadalne też ? Akacje? Może tak, a daglezje ? Jesiony? Wiązy ? Jodły obrośnięte ze wszystkich stron jemiołą jak zielonym kożuchem? Większość z nas postrzega mieszany las jako sosnowo brzozowy, czy jodłowo bukowy. Rubinowego lasu nie da się opisać słowami, choćby się miało wyszukane pióro Niki, albo giętkie Pań noblistek Wisławy czy Olgi. Póki nie zobaczysz rubinowego lasu – nie uwierzysz. Od września Rubinowa ku mej nieopisanej radości – dziczeje, zwłaszcza teraz, kiedy odwiedzający ją zawracają w pół drogi bo kamienne, popowodziowe zasieki skutecznie uniemożliwiają dalszą wędrówkę. Zawsze była piękna i dla mnie jedyna w swoim rodzaju. Teraz olśniewa surowością. Wierzyć się nie chce jak niewiele potrzeba by wrócić do pierwotnego piękna, do nietkniętej człowiekiem prymitywnej, ascetycznej urody. Wystarczy odrobina kondycji i siły, dobre buty żeby w nieco ponad pól godziny przenieść się ze zwykłego lasu do matecznika natury. Tam jest moje miejsce. Bo tam niczego nie musze sobie udowadniać. Nie liczę na lajki od Rubinowej, ani na skąd inąd miłe komentarze. Pokuszę się jeszcze tylko o podsumowanie w grudniu. Dziękuję Wam za nieustająco fajny odzew w ciągu całego roku, na moje raporty, i bardzo współczuję tym, którzy nie dostrzegli niczego wartościowego w tazokowych doniesieniach. Wiem, brzmi efekciarsko. Sorry. Ostatni raz raportuję w tym sezonie. I w odróżnieniu do wielu tutaj wcześniej wyartykułowanych deklaracji słowa dotrzymam. Nie znaczy to że nie będę zbierał novembrusów, i cieszył się z pełnych koszy, bo to pewne, że takie się trafią. Ale bycie tutaj powinno być przyjemnością, a nie jak niektórzy uważają - obowiązkiem przynależności. Więc wrócę w AD 2025 o ile diabli mnie nie wezmą w tzw międzyczasie 😉 Pozdrawiam ( prawie ) wszystkich Was grzyboświrów. Fajni goście jesteście. Pozdrawiamy Tazok, jego ładniejsza połowa - Sznupok i bezkonkurencyjny Rubik |