Zgodnie z zapowiedzią, korzystając ze słonecznego dzionka, odwiedziłem "swój 3 arowy zakątek podgrzybkozajączkowy". Szału nie ma ale patrząc na kalendarz, to chyba pobiłem swój rekord. Jednocześnie Pawłowi z Tarnowa wyjaśniam, że "Maślakowo" to zagajnik sosnowy po przeciwnej stronie miasta, więc żadnej "sprzeczności w zeznaniach" nie widzę:-))