duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Zimowe nadbużańskie piaski a w nich zimowy wysyp jesiennych grzybków: - mrożona gąska niekształtna - 71 szt., - mrożona gąska zielonka - 3 szt., - mrożone podgrzybki brunatne - 42 szt.
Witajcie. Chcecie to wierzcie, chcecie to nie wierzcie (ja do teraz nie wierzę co widziałem i co to się tam wyprawia), ale na skutych lodem i okraszonych śniegiem nadbużańskich piaskach trwa zimowy wysyp jesiennych grzybów. Ale po kolei, miniony tydzień na Wschodzie pod znakiem śniegu i mrozu, przy czym w czwartek odwilż i deszcz (ale tylko w czwartek). Dzisiaj rano naprzeciw wschodzącemu mroźnemu słoneczku (-5 stopni) wybrałem się na piaski, i gdyby nie to, że miałem tam fotołapkę, to pewnie dzień dzisiejszy spędziłbym na swoich bagnach w poszukiwaniu zimowych grzybów. Tak więc nie nastawiałem się grzyby a na pewno na grzybozbieranie. Jak znalazłem pierwsze gęsi to jeszcze nie byłem zdziwiony, nie boją się mrozu to mogło i kilka przypadkowych wyrosnąć, ale jak raz po razie trafiałem na kolejne ich gniazda a zwłaszcza jak trafiłem kilka podgrzybkowych gniazd i to z tzw. zapałkami, to oczom nie wierzyłem i szczypałem się sam, pomimo że mróz też szczypał, sprawdzając czy to nie sen. To nie był sen. Mówiąc tydzień temu, że było to najbardziej zwariowane grzybobranie, skłamałem bezczelnie. Najbardziej zwariowane grzybobranie było dzisiaj, i mam nadzieję, że za tydzień będę mógł powtórzyć tą deklarację jeszcze raz. Tak więc po raz kolejny powtarzam jak mantrę, że to nie grzyby kończą sezon, sezon kończą grzybiarze, którzy niezależnie od leśnej rzeczywistości niepotrzebnie odpuszczają dalszym leśnym rozkoszom. Pozdrawiam.