duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Jest postęp! Robotę przy grzybach skończyłem o 2- giej a nie o trzeciej jak ostatnio. Ale na poranne wstawanie i tak nie miałem siły. Byczeniesię wytrzymałem do późnego popołudnia. Jak to, urlop grzybowy i dzień bez lasu? Postanowiłem zajrzeć do mojego Rudolfowego Zagajnika, tak dla spalenia kalorii. Na wiele nie liczylem, w końcu byłem tam przedwczoraj. A tam jak na wyprzedaży! W 20 minut koszyk sosnowych! Poszłow mig i zostało jeszcze trochę czasu. Nie na tyle jednak żeby zmieniać las. Jedyną szansą na kontynuację był inny zagajnik, który jak dotąd zawsze pomijałem - za gesty, trawy...
Rutynowe myślenie zwykle nie popłaca. Ten rzeczywiście odpychajaco z zewnątrz lasek w głębi miał liczne przerzedzeni i spore place ze wrzosem i igliwiem. A tam wyprzedaż jak w Rudofowym. I to nie tylko sosnowe. A że lasek ten wszyscy, tak jak ja, skreślali, to nie dość, że duzo, to także duże sztuki. Fungia napisała, że jak jest taki urodzaj, to można wybrzydzać i brać tylko najładniejsze. Tylkp że ja tych małych najładniejszych mam w słoikach aż nadto. A mam mało suszu! Jest takie parcie na las, ze ciężko znaleźć grzyba, który dożył kako takiego wieku. A ja nie mam sumienia wrzucać małych białych grzybów do suszarki. Oczywiście większość tych duzych robaczywa, ale przy tej ilości udalo się zebrać całkiem sporo. Nie było czasu na zdjęcia. I nie zabrałem anuszki, choć zawsze to robię... Za anuszkę posłużył mój podpolarek, w który zapakowałem grzyby i zmotałem tobołek. Zmarzłem trochę, ale doniosłem...