duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Miała być środa, jest piątek. Po doniesieniach Niszcza grzyby cały czas w głowie i układanie planów. Jadąc rankiem stwierdziłem- pieprzyć plany i jadę tam gdzie nikt nie chodzi bo las taki se w powiecie obok. I co? Było jak w matrixie albo we śnie. Po godzinie pełen największy kosz, po 1,40 w tył zwrot. Godzina z okładem do samochodu i z powrotem. Wychodzą mijałem dziesiątki borowików. Co za widok. Do tej pory mam w głowie. Ile zebrałem? W sumie bez znaczenia. Było przepięknie, bez towarzystwa. Zdrowotność? Tak z 80-85%. Kapelusze zdrowe a korzenie częściowo. Deszcz powoduje, że grzy się
Przewracają. Szkoda. Emocje jeszcze trzymają. Chyba nie jestem normalny. Grzyby rozdane. To był dobry dzień (Niszczu, skorzystałem). Wszystkim wam życzę takiego grzyborania.