Powrót do lasu. Weekendowe tabuny i poranne minus dwa musiały mieć wpływ na zbiory. Dziś prawie same maluchy i młodzież. Liczenie jest nudne ale ładnych parę setek jest. Takie koszyki urodzinowe (dziś kończę.... lat). Ale wystarczy, w piątek przesadziłem i robiłem do 3-ciej nad ranem... Robi się trochę sucho i grzybki "zeszły" z grzbietów wydm do podnóży. Tam więcej wrzosu i mchów, więc trudniej je znaleźć, zwłaszcza osesków. Za to frajda większa. Coraz wiecej edulisków, ale nadal sosnowe w znacznej przewadze. Rosną bardziej równomiernie, opłaca sie szukać w mniej oczywistych miejscach. Wysyp trwa. Powiem, że nawet się rozkręca. Wkrótce popada, noce się ocieplą, księżyc minie nów. I wtedy... przyjdzie Miras... |