duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Duży kosz (27 litrów) i mały koszyczek (6 litrów) borowików zebrane od 11 do 17. Dzisiaj policzyłem, tzn. liczyłem do dwustu a potem to szacunki i wyszło jakieś 280 sztuk. Grzyby w różnym rozmiarze, sporo średniaków i maluchów plus kilkanaście większych. Takiego runu na te lasy nie widziałem nigdy. Na szczęście jak przyjechałem większość grzybiarzy wychodziła z lasu, z reguły z pełnymi koszami czy siatkami i wiaderkami, choć nie wszyscy. Całe połacie lasu już przezbierane z pojedynczymi grzybami. W sumie to nic dziwnego, ja też tu jestem gościem, ale do rzeczy. Pierwsza setka grzybów
zdrowotność słaba. Same kapelusze i to nie wszystkie. Dopiero przenosiny w inne miejsca przyniosły poprawę, gdzie sporo grzybów było zdrowych w całości a i kapeluszów nie trzeba było kroić, jak korzeń był robaczywy. Niektóre grzyby przepiękne i co najważniejsze zbierane w ciszy. Szczerze mówiąc nie dałbym rady wynieść więcej grzybów, bo te ważyły ze 20 kg. Przyznam jednak, że poletek z setkami borowików nie spotkałem a i ta zdrowotność 80-90% jakoś mnie omija w tym roku. Tak sobie myślę, że wolę taki wysyp a’la 2022 ciągnący się w nieskończoność pisany japońskim piórkiem gdzie grzyby było zdrowe, ale tak 5 xmniej z różnych powodów. Zapewne jeszcze przyjadę nie raz - ma się ochłodzić i zobaczymy jak to wpłynie na grzyby. Rydzów jeszcze nie ma co dobrze wróży co do wysypu. Pozdrawiam i gratuluję zbiorów, niektóre są niesamowite choć ja też jestem bardzo zadowolony z dzisiejszej wycieczki.