duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Grzybów brak. Trudno. Rubinowa dolina zmieniła się nie do poznania. Rubinowy strumień przesunął swój nurt o 25-30 metrów. Wyżłobił w leśnej dróżce wąwozy głębokie nawet na 3 metry. I to na długości ok kilometra. Strumień zamiast pod mostkami płynie po mostach bo rumosze zatkały przepusty. Nie da się dojść na nogach do rubikowego pieńka. Trzeba wspinać się kilkadziesiąt metrów ponad dawną drogą która obecnie jest potężnym skalnym gołoborzem. Niesamowita jest siła rwącej wody. Głazy wielkości wersalek czy lodówek o wadze od tony wzwyż, leżą porozrzucane niczym klocki lego w dziecinnym pokoju. Więcej ⬇️⬇️
Wielkie buki i jawory takie o średnicy 60 cm wzwyż, powalone z podmytych skarp leżą martwe w poprzek doliny. Z jednej strony to porażający widok, wzbudzający po części obawę i szacunek, ale i po części krzepiący. Bo przyroda Rubinowej doliny odebrała odważnie to, co człowiek sukcesywnie i pazernie zabierał. Natura powiedziała "basta, koniec. Nie godzę się na taką rzeźnię. Po tym co zobaczyłem dzisiaj, wiem, że żaden harwester nie wjedzie już do Rubinowej. Przynajmniej przez najbliższe kilka lat.. Nie ma takiej opcji. I więcej Wam powiem, ale to w tajemnicy. Żaden normalny poszukiwacz grzybów nie zapuści się wgłąb Rubinowej dalej niż na kilometr. Więc ruszajcie prawdziwki. My nie zaliczamy się do tych normalnych, i znamy tajne przejścia. Pozdrawiamy Tazok, Sznupok & Rubik z Rubinowej doliny Na głównym foto to samo miejsce w naszej dolinie w lipcu i dzisiaj