duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
6 x gołąbek fiołkowonogi, 3 x łysostopek pospolity, 2 x purchawka miękka (najprawdopodobniej ten podgatunek, owocniki młode), 1 x gołąbek rumiany (chociaż możliwe też, że jest to gołąbek śliczny, może ktoś ze zdjęcia podpowie), 2 x parkogrzybek czerwonawy. Zbierane we dwie osoby, ok. 2 h. Drodzy, jestem świadoma, że ten grzyb jest w większości zjedzony przez ślimaka. Ba, większość moich dzisiejszych znalezisk jest nadgryziona. Nie mam nic ładnego, ale średnio mnie to obchodzi.:D O ile nie ma robactwa i nie jest spleśniały, to biorę i nie marudzę. Pozdrawiam i życzę wszystkim udanych polowań. :)
W końcu znalazłam miejsce, gdzie faktycznie jest szansa na znalezienie czegoś konkretnego. Fakt faktem, wszystko zjedzone przez ślimaki, ale przynajmniej coś rośnie. Mam nadzieję, że w sezonie nie zdążą wszystkiego zjeść. Swoją drogą, jestem w szoku, ile w Krakowie i w okolicach jest tych mięczaków. Mówię o tych brązowych ślimakach, tłustych, bez skorupy (fuj, fuj, fuj). Na Mazurach widziałam może 5 przez całe życie, tutaj na spacerze spotykam 5 na minutę, a po deszczu nawet więcej. Pod względem grzybowym jest to problem, bo wszystko jest zjedzone, zanim zdąży wyrosnąć. Zdarzało mi się też wyskrobywać je z podeszwy buta, bo po prostu nie idzie wszystkiego zauważyć.