duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Na południe od lotniska coraz więcej grzybów. Głównie podgrzybki brunatne (180 sztuk w młodej monukulturze sosnowej z kilkoma brzozami), trochę koźlarzy wielobarwnych(10 zztuk zebranych z młodych zagajników brzozowych), 4 czubajki w starych sosnach i kilka rycerzyków czerwonozłotych w tym samym typie.
Dużo osób spotkanych przed wejściem i po wyjściu z lasu mówi że grzybów nie ma. Są i to w sporej ilości, tylko trzeba znaleźć miejsce ze sprzyjającymi warunkami. Gdy już znalazłem praktycznie chodziłem na kolanach i zmuszony byłem zostawić sporo nieściętych, gdyż z 30l i tak ciężko się wracało do domu. Przez to też miejsce z kozlarzami przeszedłem bokiem, chciałem do domu dojść bez wzywania kogoś z samochodem do lasu. Wniosek? Do lasu jak na spacer - zrobić kilkanaście km na nogach - i znajdzie się miejsca grzybowe. Drugi wniosek? Nie ma co ingerować w komentarze "grzybów nie ma". Niech inni tak myślą, a będzie więcej dla mnie! xd Szczególnie że sporo grzybów zostało w lesie z powodu pleśni lub bycia stołówką dla innych stworzonek.