duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Od rana męczył mnie wczorajszy kiepski wynik i hipoteza, że w lasach (głównie liściastych) około Katowic jest tak slabo z grzybami. Jadalnymi. Bo innych rozmaitość jest wielka. Postanowiłem sfalsyfikować tą hipotezę. Objechałem kilka potencjalnie grzybowych lasków i oprócz kilku stanowisk rycerzyka czerwonozłotego i jakiegoś łuskwiaka tylko jedna gąskę szarozieloną napotkałem. Zatem falsyfikacja nieudana. W okolicach rejonu przemysłowego nie ma dużego sensu szukać na oślep, lepiej zaplanować na jutro dalszą wycieczkę. Niemniej świeże powietrze było i
stada ptaszków przeróżnych, jakiś szarak dwie sarenki a nade wszystko owady niegryzące czyli motylki, osy, pszczoły i biedronki... zaraz, czy to nie jest październik? Czemuż one jeszcze nie śpią? Czyżby szykował się sezon na novembrusy? A dla niedowiarków ktorzy nie wierzą, że katowickie lasy są dziwne, w dopisku będzie zdjęcie najdziwniejszej rzeczy jaką można spotkać w tutejszych lasach (okolice dolinki murckowskiej).