duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Wpłynęłam na suchego przestwór oceanu, Wzrok nurza się w zieloność i w zieloności brodzi, Śród fali drzew szumiących, śród kwiatów powodzi, Omijam plączące jeżyny i liście łopianu... I szukam grzybów jadalnych - lecz mi to nie wychodzi.... A tak na serio, bardzo, bardzo sucho... Pięknie, zielono, lecz kurz i pyłek wszędzie królują w Puszczy Niepołomickiej... Szelest liści, który cieszy jesienią, o tej porze roku nie jest pożądany... Powinno być mokro, zielono i pachnąco... Smutne to jest, że tak się na świecie dzieje... Wybrałyśmy się z Iwonką 😘 na buszing, z nastawieniem na rurkowce,
ale też w celach rekreacyjnych, tak po prostu... Najpierw zahaczyłyśmy o lasek miejski, który jest po prostu cudem, oazą i miejscem magicznym, z tajemnymi zakątkami. Odwiedziłyśmy boczniaki ( trzeci pień obrośnięty 😄). Szukałyśmy też żółciaka ( daję mu drugą szansę 😁). Niestety, w większości znalazłyśmy nędzne resztki pozostałe po buszowaniu innych i jednego na wysokości, wielkiej wysokości 😵. Ale i tak było warto połazić 😄. W puszczy, jak już wspomniałam, bardzo sucho. Ale i tak pięknie, a wspólne buszowanie daje kolejne powody do radości 😊. Żadnych rurkowców nie znalazłyśmy, ale jakieś formy życia grzybowego udało się wypatrzeć. Wyobrażam sobie, co by się dziać mogło po deszczu i czuję ten jedyny w swoim rodzaju zapach deszczu majowego... I czekam dalej... Miłego weekendu Wam życzę 🥰